Dlaczego nie musisz być gotowa, żeby zacząć?

O micie „gotowości” i sile działania w niedoskonałości.

Dlaczego nie musisz być gotowa, żeby zacząć?

Z rozmów z Klientkami często słyszę, że czekają na moment, kiedy wreszcie da im poczuć się gotowym. Gotowym na zmianę, o którą woła ich serce: zmianę pracy, diety, relacji, w której się duszą i nie mają zupełnie przestrzeni na realizację swoich potrzeb. Czekają, że przyjdzie klarowność, a odwagi będzie więcej niż lęku, oraz w Twojej głowie zapali się zielone światło z napisem: „TERAZ JUŻ MOŻESZ”. Tylko, że odwaga to wybór stanięcia za sobą. Ona nie przychodzi jak wyglądany gość, ona się pojawia wtedy gdy pozwolisz sobie na nowe w swoim życiu. Bo zazwyczaj tak jest, że często latami czekamy na jakiś znak do ruszenia z miejsca, do zmiany, transformacji siebie i swoich przekonań, a on jakoś nie nadchodzi. A Ty wierzysz w znaki?

A co, jeśli powiem Ci, że ten moment… może nigdy nie nadejść?

Mit gotowości

Wielu z nas zostało nauczonych, że najpierw trzeba się „przygotować”. Być pewnym. Umieć wszystko. Czuć się bezpiecznie i komfortowo i dopiero wtedy warto działać. Problem w tym, że życie rzadko daje nam 100% gwarancji na powodzenie tego co sobie założymy, oraz czasu na realizację wszystkich celów. Gotowość to nie stan, który nagle się pojawia. To Twoja decyzja do tego, żeby ruszyć dalej ze swoim życiem. Z moich doświadczeń i tego co opowiadają mi moi Klienci po sesjach najlepszy moment na zmianę i rozpoczęcie nowego jest zawsze w tu i teraz, nawet jeśli się boisz, czujesz opór, a Twoje ciało się zamraża. Dlaczego? Bo ciągłe odwlekanie zmian może być tylko mechanizmem obronnym, albo perfekcjonizmem w ukrytej postaci. O perfekcjonizmie pisałam już tu https://monikagoldowska.pl/perfekcjonizm-cichy-zabojca-twojej-motywacji/.

Działanie w niedoskonałości

Największe zmiany nie przychodzą, gdy wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Przychodzą, kiedy jesteśmy na tyle zmęczeni starym, że ryzykujemy nowe. Kiedy pomimo lęku, robimy pierwszy krok. To nie komfort rodzi zmianę, ale dyskomfort. Zawsze. Czyli można by powiedzieć, że poziom Twojego dyskomfortu decyduje o tym czy zaczniesz i ruszysz się w stronę swoim planów i potrzeb.

Prawda jest taka, że to w działaniu zdobywasz kompetencje. Pewność siebie, a Twoje poczucie własnej wartości rośnie. Sprawdzasz, kim jesteś poza rolami, schematami i „muszę”. A najczęściej okazuje się, że wcale nie musisz niczego dorabiać, żeby już teraz zacząć, bo większość zasobów już masz. Czasami po prostu nie jesteś ich świadomy, ale to już inna bajka i praca na sesje coachingową, która właśnie w pozwala je nazwać.

Żeby to wyjaśnić, warto zrozumieć, że ludzki mózg jest przede wszystkim organem przetrwania, a nie szczęścia. Jego głównym zadaniem od zawsze było skanowanie otoczenia w poszukiwaniu zagrożeń, nie okazji. Ta strategia była skuteczna – nasi przodkowie, którzy szybciej zauważali zagrożenia, częściej przeżywali. Dlatego dziś, mimo że nie musimy już uciekać przed tygrysem, nasz mózg:

– szybciej reaguje na niebezpieczeństwo niż szansę,
– bardziej zapamiętuje porażki niż sukcesy,
– częściej analizuje problemy niż zasoby.
To zjawisko nazywa się negatywnym nastawieniem poznawczym.

Mózg w stresie zawęża perspektywę

Kiedy jesteś pod wpływem stresu, aktywuje się układ limbiczny – szczególnie ciało migdałowate, odpowiedzialne za lęk i reakcje obronne. W tym stanie:

  1. dostęp do logicznego myślenia i kreatywności (kory przedczołowej) jest ograniczony,
  2. mózg skupia się na unikaniu zagrożeń, a nie na tworzeniu rozwiązań,
  3. Twoje ciało i umysł „oszczędzają energię” – wybierają znane schematy, nawet jeśli są nieskuteczne.

Warto wiedzieć, że każda zmiana zaczyna się od zmiany, poszerzenia świadomości.
To, że Twój mózg automatycznie myśli w kategoriach problemów, nie znaczy, że musisz za tym podążać. Możesz mimo braku wszystkich rozwiązań danego problemu spisać te kroki, które już teraz będą Cię wpierały w zmianie.

Zgoda na niedoskonałość to zgoda na autentyczność

Nie musisz mieć gotowego planu. Nie musisz mieć wszystkiego pod kontrolą. I nie musisz czuć się pewnie. Masz prawo nie wiedzieć. Masz prawo zaczynać po swojemu. Powoli. Nieidealnie. To co jest ważne podczas zmiany, to klarowne zaplanowanie pierwszych kroków, jakie będziesz musiał wykonać, oraz zastanowienie się czego Ci dziś brakuje, żeby zacząć działaś?

Bo gotowość to nie jest brak lęku. Gotowość to decyzja, że pomimo lęku ruszysz z miejsca.

Nie czekaj, aż będziesz gotowy. Zacznij, bo jesteś ważny. Prawda jest taka, że sukces osiągają Ci, którzy potrafią czerpać z dyskomfortu swoja moc do zmiany.

Pobierz bezpłatny Przewodnik po zmianie nawyków


Jeśli czujesz, że to tekst o Tobie, napisz do mnie https://monikagoldowska.pl/kontakt/. Pomogę Ci postawić pierwszy krok. Nawet jeśli boisz się najbardziej na świecie, zawsze jest wyjście z umysłowych labiryntów Twojej głowy.

Strona główna » Dlaczego nie musisz być gotowa, żeby zacząć?