Jak przejść przez stratę i żałobę? – perspektywa coachingu systemowego

Jak odzyskać równowagę, kiedy życie się zatrzymuje?

Strata jest jednym z najbardziej uniwersalnych doświadczeń człowieka. Każdy z nas jej doświadcza — w relacjach, zdrowiu, planach, poczuciu bezpieczeństwa.
Ale to, jak przeżywamy stratę, nie jest tylko osobistą historią.
Z perspektywy coachingu systemowego — to historia całego systemu, z którego pochodzimy.


Czym jest strata w ujęciu systemowym?

W coachingu i terapii systemowej patrzymy na człowieka nie jako na oddzielną jednostkę, ale jako część większej sieci — rodziny, relacji, pokoleń, a nawet historii.
Każdy z tych elementów jest połączony niewidzialnymi więzami: lojalności, miłości, poczucia przynależności.

Gdy pojawia się strata — śmierć bliskiej osoby, rozstanie, utrata sensu, zdrowia czy marzenia —
nasz system, do którego przynależymy reaguje jak żywy organizm.
Jedni jego członkowie odczuwają ból otwarcie, inni niosą go w ciszy.
Czasem ktoś w rodzinie przejmuje niewyrażony żal poprzednich pokoleń — i niesie go dalej, nie wiedząc, skąd pochodzi.

To dlatego w coachingu systemowym mówi się, że żałoba nigdy nie jest tylko o tym, kogo straciliśmy.
To także o tym, co zostało przerwane w przepływie miłości i życia.


Jakie są naturalne etapy żałoby – i co się dzieje w systemie podczas jej trwania?

Żałoba to proces, a nie jedno wydarzenie.
Każdy przechodzi ją inaczej, ale z perspektywy systemowej można zauważyć pewne wspólne dynamiki:

  1. Szok i zaprzeczenie – system próbuje zachować równowagę. „To niemożliwe.” W tym momencie rodzina często nieświadomie zatrzymuje emocje. Ktoś przejmuje rolę „silnego”, by inni mogli się rozsypać.
  2. Gniew i bunt – pojawia się energia sprzeciwu wobec straty. W systemie gniew bywa tłumiony, bo „nie wypada złościć się na los”. Ale niewyrażony gniew zamienia się w zamrożenie emocjonalne lub depresję, lub inne choroby, które somatyzują się w ciele.
  3. Targowanie się i poczucie winy – „gdybym zrobił/a coś inaczej…” Często to etap, w którym pojawiają się rodzinne lojalności — ktoś czuje się winny, że żyje, gdy inni odeszli.
  4. Smutek i akceptacja – powrót do kontaktu z tym, co było. Tutaj system powoli przywraca przepływ — jeśli pozwoli sobie na płacz, wspominanie, rozmowę.
  5. Nowe połączenie – zmarły lub utracone doświadczenie nie znika z naszego świata wewnętrznego, ale zmienia formę. W systemowej pracy mówi się o „przywróceniu miejsca” — znalezieniu nowej, spokojnej relacji z tym, kogo lub co utraciliśmy.

Praca z żałobą w coachingu systemowym

Coaching systemowy nie polega na „leczeniu bólu”, ale na przywracaniu przepływu między tym, co żyje, a tym, co zostało utracone.
Nie chodzi o to, by zapomnieć, tylko o to, by uznać i włączyć stratę w historię życia. Znalezienie sensu swojego doświadczenia w szerszym kontekście i swojego miejsca w stracie to istotny element przywracania równowagi i emocjonalnego spokoju.

1. Uznanie straty

To pierwszy krok — spojrzenie z czułością na to, co się wydarzyło.
Wielu ludzi zatrzymuje się w zaprzeczeniu („nie chcę o tym mówić”), a to blokuje przepływ emocji.
Uznanie oznacza: „Tak, to się wydarzyło. To było ważne. To mnie dotknęło. TAKIE TO BYŁO. Już temu nie zaprzeczam, przyjmuje to doświadczenie jako część swojego życia”.

2. Przywrócenie miejsca temu, co odeszło

W systemowej pracy często mówi się o „porządku miłości” – każdy ma prawo do swojego miejsca w systemie.
Gdy strata nie zostaje uznana (np. o kimś się milczy, nie mówi, „nie wracajmy do tego”), pojawia się luka, którą ktoś z młodszego pokolenia będzie nieświadomie wypełniać.
Dlatego w coachingu systemowym przywracamy pamięć, wdzięczność i symboliczne pożegnanie.

3. Pozwolenie emocjom płynąć

Smutek, tęsknota, złość — to naturalne reakcje, nie „oznaki słabości”.
W systemowym ujęciu emocje są ruchem życia, który przywraca równowagę.
Płacz, pisanie listu, rozmowa, medytacja — to formy przywracania przepływu energii emocjonalnej. To właśnie podczas żywego spotkania z tym co się czuje następuje alchemia i ból przeradza się w spokój i alceptację.

4. Odbudowa relacji z życiem

Po uznaniu straty zaczyna się delikatny – i według nie powinien ob być powolny – proces powrotu do siebie.
Nie chodzi o „ruszanie dalej” z zamkniętym sercem, tylko o życie z nową świadomością.
Wtedy żałoba przestaje być tylko bólem — staje się mostem między przeszłością a przyszłością, a dodatkowo często pozwala nam spojrzeć na innych ludzi i życie z wiekszą uważnością i życzliwością.


Czego uczy nas strata

Strata uczy nas, że nic nie trwa wiecznie, ale wszystko ma znaczenie. To piękne przywrócenie do dojrzałości i refleksji nad otrzymanym darem jakim jest życie. Często podczas pracy z klientem na sesji widzę jak jego świadomość poszerza się do zrozumienia, że miłość nie kończy się w momencie śmierci — zmienia tylko formę. Ciało otwiera się na to, że żal i wdzięczność mogą istnieć obok siebie.

Z perspektywy systemowej, gdy pozwalamy sobie na przeżycie żałoby, uzdrawiamy nie tylko siebie, ale i cały system, z którego pochodzimy. Wtedy to, co bolało, przestaje ciążyć — a staje się częścią Twojej dojrzałości: jest wzmacniające i dodające energii do życia.


Jeśli jesteś teraz w procesie żałoby..

Jeśli jesteś teraz w procesie żałoby — po stracie osoby, związku, poczucia sensu — wiedz, że nie musisz tego robić sam/a.
Coaching systemowy pomaga nadać znaczenie temu, co się wydarzyło, i znaleźć swoje miejsce w historii życia i swojej rodziny. Pozwala przywracać równowagę i prawidłowy przepływ życia.

Nie chodzi o zapomnienie.
Chodzi o to, by żyć dalej z pełnym sercem – takim, które potrafi czuć, wspominać i kochać mimo bólu.


Jeśli czujesz, że to Twój moment, by przejść przez stratę z większym zrozumieniem i spokojem – zapraszam Cię na sesję w nurcie coachingu systemowego. Pomogę Ci wrócić do siebie i do życia.

Zarezerwuj swoje miejsce na SESJI