Masz w sobie już wszystko aby osiągnąć upragniony cel

Wiesz dlaczego nawet jak sobie stawiasz cele one nie zawsze są przez Ciebie zrealizowane? Zastanawiałaś się kiedyś nad tym?

Umiesz je wyznaczać, umiesz marzyć, masz bogatą wyobraźnię, ale kiedy dochodzi do próby podjęcia wyzwania poddajesz się, lub kiedy jesteś wytrwała – robisz kilka podejść i rezygnujesz z myślą, no nic mam tak silnej woli jak dotychczas myślałam.

Albo czasami nawet nie masz śmiałości marzyć o czymś tam, bo z góry zakładasz, że to nie dla Ciebie, Ty nigdy aż tak daleko nie zajdziesz i w ogóle Ty jesteś tylko sobą, więc po co miałabyś mierzyć tak daleko?

Miałaś tak? Pewnie nie raz..

Ale wiesz co? Każdy tak ma 🙂 Najważniejsze pozostać sobą i dalej marzyć, dalej stawiać sobie cele i dalej z podniesioną głową podchodzić do ich realizacji. Umysł uwielbia spocząć na laurach, on po prostu czuje się jak pączek w maśle kiedy jest w swojej strefie komfortu i nie zmuszasz go do podjęcia trudu poszerzenia swoich kompetencji, nauczenia się nowych rzeczy. Dla umysłu każde nowe działanie, którego dotychczas jeszcze nie przechodził jest dużym wyzwaniem, szczególnie im jesteśmy starsi. Dlaczego? Bo umysł / ego lubi rywalizację, jest mocno nastawiony na wynik, a jak każdy mistrzowski zawodnik nie lubi przegrywać, nie lubi porażki. Ego lubi kontrolę. Mamy to głęboko zakorzenione od pokoleń. Więc wniosek jest bardzo prosty, jeśli Twój umysł widzi ryzyko w rozpoczęciu czegoś nowego, gdzie będzie musiał zmierzyć się z oceną zawsze wybierze pozostanie w strefie komfortu. Pamiętaj – jeśli Twój umysł nie będzie czuł się bezpiecznie ze zmiany nic nie będzie.

Jak zatem można przekonać umysł do tego, że jest bezpieczny a wprowadzane przez Ciebie zmiany nie zmienią jego roli w ciele?

Ja osobiście, testowałam na sobie różne metody i wiem jedno, umysł lubi być traktowany jako równy partner. Wszelkie tezy, że ego należy odłączyć od siebie są błędne i robią dużo szkody w świadomości ludzi. Nie możesz odłączyć ani ego ani ręki, ani wyciąć sobie w łazience wątroby, bo Ci przeszkadza 🙂 Wszystko opiera się na harmonii i pełnej akceptacji takim jakie jest. Umysł egotyczny jest niezbędny, pomaga Ci w realizacji codziennych obowiązków, czuwa nad Twoim bezpieczeństwem, dba o Twoją estetykę. Skoro kochasz kogoś na zewnątrz, możesz też pokochać [a im szybciej to zrobisz tym lepiej] swoje ego, bo jest Ci ono potrzebne.

Ego lubi rozmowę, lubi kiedy zwracasz na nie uwagę. Porozmawiaj zatem ze sobą w myślach. Zaobserwuj, które przekonania płyną z umysłu, a które obrazy z Ciebie. Jeśli wolisz pisać, pisz, pisz tak długo, aż poczujesz ulgę od natrętnych myśli. Spędź ze sobą trochę czasu, tylko dla siebie. Wiem, że na początku może to trochę uwierać, może Ci towarzyszyć dziwna cisza. Jednak jak zmieniasz pracę, wchodzisz do nowego środowiska też czujesz się w pierwszym dniu nieswojo, to normalne. Jeśli nigdy nie byłaś ze sobą to nie dziw się, że nie wiesz co masz napisać na kartce czy powiedzieć do lustra. Zrób sobie z tego taki rytuał, zacznij od jednego dnia w tygodniu i stopniowo zwiększaj cykliczność. To naprawdę pomaga oswoić ego, bo raz, że dajesz mu głos, a dwa że po tym jak ego się „wygada” robi miejsce na Ciebie, na Twój wewnętrzny głos, który idzie prosto z przestrzeni serca, a tam tylko jest zakorzeniona Twoja prawda.

Pamiętaj, że oprócz umysłu, który na codzień zarządza Twoim życiem jesteś jeszcze Ty, która ma w sobie moc tworzenia i kreacji swojego życia na własnych warunkach. Umysł może milion razy odwodzić Cię od Twoich wewnętrznych pragnień, ale w końcu przyjdzie taki moment, że dojdziesz do wewnętrznej ściany, ciało zacznie sygnalizować poważne napięcia i będziesz musiała zareagować. Będziesz musiała stanąć twarzą w twarz ze swoimi marzeniami i skrywanymi pragnieniami i jeśli pozwolisz się prowadzić wejdziesz na drogę wewnętrznego poznania, które jest nieodłącznie związane z zewnętrznym sukcesem, szczęściem i spełnieniem. Odkryjesz w sobie pasję tworzenia, życia i ekspresji siebie na zewnątrz. To piękny proces. Czego życzę Ci z całego ❤️.

Przeczytaj również