Systematyczność jest kluczem do sukcesu – jak się jej nauczyć?

Masz problem z nawykowym wykonywaniem zadań, które wcześniej sobie zaplanowałaś? Często czujesz, że Ci się nie chce, nie masz siły, motywacji i chęci do działania? A nawet jeśli jesteś pełna energii jednego dnia i opracujesz skrupulatnie harmonogram na cały tydzień, to kolejnego masz amnezję i działasz w zupełnie innym kierunku niż ten wyznaczony przed upływem doby? Jeśli odpowiedziałaś na więcej niż jedno z powyższych pytań twierdząco, to prawdopodobnie nie masz opanowanej sztuki bycia systematycznym. Na szczęście to czego nie umiemy, zawsze można się nauczyć i nigdy nie jest na to za późno. Więc jeśli frustruje Cię fakt, że za każdym razem nie możesz dobrnąć do rezultatu swoich postanowień ten wpis jest zdecydowanie dla Ciebie.

Pamiętam jak niegdyś zmagałam się z postanowieniami, które nie miały pokrycia w realnych działaniach. Wracając do nich w kółko – jako osoba ambitna – nie potrafiłam pogodzić się z każdą swoją porażką, kiedy to działania kończyły się jedynie na chęci zrobienia czegoś, a nie na namacalnym rezultacie. W głowie kłębiły mi się często skrajne myśli, że skoro czegoś nie jestem w stanie wykonać albo opanować to na pewno nie jest to dla mnie. Co gorsza mój [bardzo silny] wewnętrzny krytyk rozkładał mnie na łopatki i kazał siedzieć w swojej strefie komfortu jak przysłowiowa mysz pod miotłą. Z perspektywy czasu to miotanie się – pomiędzy wzlotem a apatią – nawet wydaje mi się teraz nieco śmieszne, jednak wiem, że potrafi być też bardzo uciążliwe dla każdego kto tkwi w takiej wewnętrznej szarpaninie. Chęć zrobienia „czegoś” i jednocześnie nieumiejętność wprowadzenia tego w życie doprowadzało mnie nie raz do stanów depresyjnych, bo mój umysł będąc w ciągłym konflikcie zaczynał się poddawać i wchodzić w stan zawieszenia broni.

Okazuje się, że najważniejszą cechą znamienitych ludzi, którzy cokolwiek, kiedykolwiek osiągneli jest determinacja i co za nią idzie systematyczne działanie. Ludzie Ci najpierw podejmują zawsze stanowczą decyzję, aby następnie dzień po dniu, tydzień po tygodniu po prostu ją realizować. Bez zbędnego rozpraszania uwagi: na wymówki i wewnętrzne lęki. Tego typu działanie pozwala na sfokusowanie się na wykonywaniu określonej czynności, która jest elementem całego celu. Niejednokrotnie przetestowałam ten sposób na sobie i jako, że jest najprostszym z możliwych zawsze przynosi efekty w ekspresowym tempie.

Nasz ludzki umysł, który lubuje się w konstruktach mocno złożonych, opartych na rywalizacji podpowiada nam, że to nie może być aż tak banalne. A jednak jak pokazuje praktyka to jest bardzo proste. Jak zatem systematycznie realizować cele?

  1. Przede wszystkim nie bierz na siebie zbyt dużo do zrobienia na raz. Innymi słowy, jeśli planujesz wykonać jakąś nową czynność, taką do której odczuwasz wewnętrzny opór, nie łącz jej z innym celem. Przejdź przez wyzwania pojedynczo, zakładając, że będziesz potrzebowała około miesiąca, aby wyuczyć w sobie nawyk działania w nowym obszarze.
  2. Jeśli chcesz osiągnąć na prawdę dużo, zacznij pracować z kalendarzem, w ramach którego zaczniesz optymalizować czas i tworzyć listy „to do”.
  3. Codziennie przypominaj sobie przy porannej kawie po co właściwie zaplanowałaś dany cel, użyj swojej wyobraźni i zobacz siebie na końcu drogi, która prowadzi do sfinalizowania tego określonego celu.
  4. Bądź dla siebie wyrozumiała i pożegnaj się z perfekcją. Musisz zrozumieć, że proces nauki zawsze opiera się na błędach i to dzięki nim Twoje doświadczenie w danym procesie jest unikalne. Uznaj swoje małe odstąpienia od skrupulatnego działania zgodnie z harmonogramem, wybaczaj sobie też, jeśli coś w danym dniu nie pójdzie tak jak założyłaś. Pamiętaj, że jeśli zaczynasz coś nowego, to zawsze zdarzają się potknięcia i chwile słabości – to zupełnie naturalne. Tu ważne jest aby słuchać głosu swojej intuicji i nie podążać za krytyką osób z zewnątrz.
  5. Otwórz się na własną wrażliwość, obserwuj swoje emocje oraz nastroje. Traktuj siebie z wyrozumiałością, tak jak traktuje się małe dziecko, które zaczyna chodzić. Jeśli tego w danym momencie potrzebujesz, daj sobie wsparcie. Podziękuj zaś na tym etapie swojemu wewnęcznemu krytykowi.

Systematyczność to działanie nawykowe. A każdy nawyk jest do wyuczenia i zaprogramowania na nowo, niezależnie jak długo działasz w zwyczaju bycia niekonsekwentną. Wystarczy chęć zmian aby wyjść ze swojej strefy użalania się nad sobą i generowania wymówek. Na pewno nie raz przyjdzie do Ciebie myśl: „ależ mi się nie chce”, ale to będzie już tylko niczym poparta myśl, coś niematerialnego i chwilowego, coś nad czym z każdym dniem coraz lepiej sobie poradzisz. Najważniejsze abyś widziała i doceniała jak wielką pracę wkładasz w swój rozwój.

„Nic na świecie nie zastąpi wytrwałości. Nie zastąpi jej talent – nie ma nic powszechniejszego niż ludzie utalentowani, którzy nie odnoszą sukcesów. Nie uczyni niczego sam geniusz – nie nagradzany geniusz to już prawie przysłowie. Nie uczyni niczego też samo wykształcenie – świat jest pełen ludzi wykształconych o których zapomniano. Tylko wytrwałość i determinacja są wszechmocne.” ~ Calvin Coolidge

Przeczytaj również