Dlaczego, kiedy wybaczasz innym uwalniasz samą siebie

Ostatnio podczas rozmów z różnymi osobami dotarło do mnie, że większość ludzi – po pierwsze – nie ma w ogóle świadomości, że nosi urazę w środku do innych, – a po drugie – że te niewypowiedziane słowa, oraz negatywne emocje wobec pozostałych osób na zewnątrz tak na prawdę krzywdzą tylko nas samych. Dzieje się tak, bo umysł, – czasami nawet nieświadomie – w kółko roztrząsa takie zajścia i nie daje wytchnienia. Co bardziej niebezpieczne, okazało się jak bardzo ludzie nie umieją sobie wybaczać błędów, co w konsekwencji prowadzi ich do samokrytyki i uwięzienia w klatce iluzji. Iluzji, która zatrzymuje Cię w miejscu i nie pozwala tworzyć życia na własnych zasadach.

Ważne, abyś w tym miejscu zrozumiała, że nie jest istotne jak bardzo ktoś Cie zranił, lub Ty kiedyś kogoś zraniłaś, a najważniejsze co z tym zrobisz i jakie wnioski z takich sytuacji wyciągniesz. Wierzę, że wszelkie sytuacje, które nam się w życiu zdarzają dzieją się po coś i że mają duże znaczenie dla naszego osobistego wzrostu. Dlatego jeśli jesteś gotowa, aby pożegnać się z demonami przeszłości 👻 i chcesz zrobić przestrzeń na nową rzeczywistość zapraszam Cię do wspaniałego ćwiczenia, które pozwoli Ci uwolnić nagromadzone w ciele napięcia, oraz spowoduje, że poczujesz wolność i lekkość w sercu, a to w konsekwencji da Ci nową energię do stworzenia czegoś pięknego w tym świecie ❤️.

Jeśli jesteś gotowa, aby wybaczyć wszystkim tym, którzy kiedykolwiek w Twoim odczuciu wyrządzili Ci jakąś emocjonalną krzywdę, zranili słowem, albo swoim zachowaniem weź kartkę i długopis i wykonaj poniższe ćwiczenia. Gwarantuję, że po skończonym ćwiczeniu poczujesz się o niebo lepiej 🙂

W pierwszym etapie wypisz na kartce wszystkie imiona osób, które przychodzą Ci do głowy, a które wywołały w Tobie wszelkie negatywne emocje; np.; strach, irytację, smutek, żal, zdenerwowanie, frustrację itd. Po utworzeniu listy zastanów się nad każdym z osobna, jaką punktację względem danej osoby chciałabyś jej nadać, przy założeniu, że:

  1. to wartość określająca najsilniejszy stopień emocjonalności;
  2. to wartość określająca średni stopień emocjonalności;
  3. to wartość określająca najmniejszy stopień emocjonalności;
    względem danej sytuacji związanej z tą osobą.

W drugim etapie, kiedy lista jest już stworzona i wartościowanie nadane zaczynasz juz właściwą pracę nad uwolnieniem ciała i umysłu od niepotrzebnego balastu. Zacznij od grupy „3” i napisz do nich wszystkich jeden list, w którym opiszesz jak się czułaś, gdy przeżywałaś dane sytuacje; jakie emocje Tobą targały; co się działo z Twoim ciałem; co myślałaś; jak chciałaś zareagować, ale zabrakło Ci odwagi itp. Pamiętaj, listu nigdy nie wyślesz więc możesz pisać szczerze, od serca, wszystko co przyjdzie Ci do głowy. W tym procesie jesteś całkowicie bezpieczna i nikt Cię nie oceni. Po wylaniu wszystkich swoich odczuć, które naturalnie mogą być zabarwione i złością i smutkiem i nawet poczuciem bycia ofiarą odetchnij kilka razy głęboko. Kolejny krok to uznanie tego co się wydarzyło. Dlatego teraz, kiedy już czujesz się nieco bardziej komfortowo, bo mogłaś wreszcie zabrać głos w sytuacji, która była nieprzyjemna napisz kilka słów do adresatów, o tym, że ich rozumiesz, bo na tamtą chwilę nie mogli postąpić inaczej. Ubierz swoją akceptację w najbardziej wygodne dla Ciebie słowa, najbardziej pasujące do Twojej sytuacji. W tej części, ważne jest abyś szczerze uznała ich zachowanie. Nie oznacza to, że pozwalasz sobie na Takie traktowanie przez innych, tylko pozwalasz im na bycie takimi jacy są. To nie Twój problem, jeśli ktoś nie potrafi okazać współczucia, albo jest wulgarny, lub też nie potrafi odejść w ogólnym porozumieniu. Po napisaniu całości dobrze jest taki list zniszczyć [spalić, wrzucić do niszczarki, podrzeć na drobne strzępki], dzięki temu ostatecznie żegnasz się z tematem.

Po napisaniu listu do grupy trzeciej, daj sobie kilka dni na mentalny odpoczynek. Wykonałaś kawal niezłej roboty i należy Ci się nagroda 👏. Kiedy będziesz gotowa wracasz z całą procedurą do grupy „2” i na koniec do „1”. Postępujesz tak samo, choć tu już emocje zapewne będą dużo większe i może się okazać, że pisanie o nich spowoduje rozdrapanie starych ran. Lepiej jednak otworzyć niewłaściwie opatrzone obrażenie i je właściwie zamknąć, niż pozwolić aby gniło latami od środka 🙂

Na koniec mogę Cię zapewnić, że po takiej pracy Twój umysł przekieruje uwagę z bólu na kreowanie, budowanie nowej jakości życia. Ponadto, może się okazać, że dawno odkładane marzenia, staną się bardziej rzeczywiste w realizacji, a „zbiegi okoliczności” serwowane przez los będą o wiele bardziej przychylne przy ich realizacji. Czego Ci życzę z całego ❤️.

Przeczytaj również